Nadzór nad budową dróg

Nadzór nad budową dróg

Przygotowania do Euro 2012 opierały się głównie na rozwoju infrastruktury. Przyznać trzeba, iż wydarzenie to sprawiło, iż nagle znalazły się środki finansowe na inwestycje w nowe drogi, szlaki kolejowe i inne ważne obiekty infrastrukturalne, które miały na celu obsłużenie dużej liczby gości. Najbardziej zauważalne różnice możemy znaleźć w zakresie dróg. Nie było województwa, w którym nie byłyby prowadzone prace na szeroką skalę. Konieczność sprawnego komunikowania miast, gdzie miały być rozgrywane mecze wraz z miejscami, gdzie stacjonować miały poszczególne reprezentacje, sprawiły, iż plany zakładały powstanie setki kilometrów dróg. W planach było wybudowanie 700 kilometrów (!) autostrad i ponad 2 tysiące kilometrów dróg ekspresowych.

Niestety, jak doskonale wiemy z perspektywy czasu, nie wszystkie drogi udało się wybudować na czas. Według danych z różnych źródeł, udało się ukończyć około 30% zaplanowanych dróg. Co ciekawe, po kilku latach część dróg dalej nie została zbudowana, co wynika z problemów z podwykonawcami czy też problemami natury technicznej (znalezione niewybuchy czy też konieczność przeprowadzenia prac archeologicznych). Pogoda również nie była łaskawa dla drogowców. Najlepszym przykładem jest lipiec 2011 roku, podczas którego opady występowały przez 25(!) dni. Opady deszczu znacząco utrudniały lub uniemożliwiały prowadzenie prac, nie tylko ze względu na wymagania procesu technologicznego.

 

Współczesne budowy dróg przebiegają na szczęście sprawniej. Spora w tym zasługa techniki, którą rzadko wykorzystywało się podczas przygotowań do Euro 2012. W dzisiejszych czasach inspekcja budowlana z drona nie jest niczym nadzwyczajnym, przed Euro stanowiłoby to nie lada sensację. Drony pozwalają znacząco przyspieszyć pewne procesy, jak również kontrolować postępy i rzetelność prowadzonych prac. To właśnie dzięki dronom można określić ilość surowców na placu budowy, chociażby przeliczając objętości pryzm czy też głębokości wykonanych wykopów. Drony pozwalają również sprawniej kontrolować większy obszar, sprawdzając poprawność obranego kierunku w stosunku do trasy. Choć może wydawać się to dziwne, jeszcze kilka lat temu, choć głośno się o tym nie mówiło, zdarzało się, iż droga schodziła z wytyczonej ścieżki, czasem nawet o kilkadziesiąt metrów.

Wykorzystanie drona na placu budowy pozwala spojrzeć z szerszej perspektywy, jak również dotrzeć do miejsc trudno dostępnych. Przydaje się to również w kontekście kontroli jakości wykonanych prac, jak również ewidencji zgromadzonego na placu budowy sprzętu i materiału. Co szczególnie istotne – inwentaryzacja budowlana z drona przebiega sprawniej i sumarycznie jej koszta są niższe, niżli wykonywane byłoby to przez człowieka z poziomu gruntu. Mowa tu o czasie, jak również kosztach paliwa potrzebnego na dotarcie do niektórych miejsc. Ważne jest również bezpieczeństwo, które udaje się zwiększać poprzez minimalizowanie obecności osób na placu budowy, które nie są bezpośrednio zaangażowane w postęp prac. Wykonywanie inspekcji przez operatora znajdującego się poza placem budowy nie ogranicza również prac budowlanych, które mogłyby być wstrzymane w przypadku obecności osób w określonym obszarze.